środa, 27 kwietnia 2016

Szanowni Państwo oczywiście cieszy fakt, że coraz częściej mówi się o potrzebie prawidłowej diagnostyki bólu ostrego i przewlekłego oraz stosowaniu farmakologicznych i niefarmakologicznych metod ich łagodzenia i leczenia oraz o potrzebie edukacji wśród personelu medycznego. Chciałam podkreślić więc fakt, jako absolwentka Studiów Podyplomowych na Uniwersytecie Jagiellońskim, iż osób które skończyły ten kierunek jest w Polsce kilkaset.Niestety dopóki procedury nie będą właściwie finansowane, dopóki oddziały, kliniki anestezjologii nie będą miały punktów NFZ za wykonane procedury, dopóki nie powstaną kliniki leczenia bólu finansowane przez NFZ, nie będzie możliwości wykonywania procedur niefarmakologicznych(interwencyjnych, minimalnie inwazyjnych), które wszędzie na świecie  są proponowane pacjentom i przynoszą im wymierną ulgę w cierpieniu.Farmakologia jest tylko jedną z metod, nie zawsze możliwą do zastosowania, do prowadzenia w sposób przewlekły.Nie można proponować pacjentom z bólem nienowotworowym, o bardzo silnym natężeniu, nie reagującym na konwencjonalne leczenie opioidów, przecież chodzi o to, żeby pacjenci z bólem przewlekłym prawidłowo funkcjonowali, pracowali, byli sprawni fizycznie i umysłowo, a stosowanie opioidów( a więc środków wpływających na sprawność psychofizyczną) w dużych dawkach jest czynnikiem ograniczającym sprawne funkcjonowanie, również bardzo kosztownym dla Państwa.Wykonywanie procedur interwencyjnych pozwala na całkowite wyeliminowanie leków, lub znaczne ograniczenie ich stosowania.Pozwala na złagodzenie dolegliwości na wiele miesięcy czy lat.Czy nie prościej byłoby wreszcie zająć się tym co na prawdę ważne, a nie tylko mówieniem o problemie, nakręcaniem pacjentów i eskalowanie oczekiwań wobec lekarzy, bez możliwości spełnienia przez nich tych, jakże słusznych oczekiwań.Przestańmy wreszcie mówić o problemie, zacznijmy działać.Polska i Rumunia to dwa kraje w Europie, gdzie nie ma specjalizacji z Medycyny Bólu, ale za to jest hypertensjologia, kardiologia inwazyjna etc. dla czego nie ma Medycyny Bólu?To się na prawdę opłaci, większość z nas bólu w swoim życiu doświadczy, to pewne.Czy warto kreować rzesze niesprawnych młodych inwalidów, starających się o renty, z powodu bólów kręgosłupa, którym operacje nie przynoszą ulgi?Czy warto bez kontroli faszerować pacjentów z bólami stawów lekami niesteroidowymi przeciwzapalnymi narażając ich na groźne dla życia powikłania krwotoczne, powikłania ze strony układu sercowo-naczyniowego, czy nerek? Czy wreszcie znajdzie się ktoś odważny, kto zmieni ten stan rzeczy?